8 sierpnia 2015 roku Kimberly Chambers została pierwszą dziewczyną, która przepłynęła 48 kilometrów w 17 godzin i 12 minut. Przed Kim tylko cztery osoby były w stanie tego dokonać i byli to mężczyźni. Maraton pływacki z Wysp Farallon do mostu Golden Gate w San Francisco jest uważany za jeden z najtrudniejszych i najbardziej niebezpiecznych na świecie. Pływanie, które ukończyła Chambers, prowadzi ją przez "czerwony trójkąt" w północnej Kalifornii. Obszar ten jest znany na całym świecie z wysokiego wskaźnika ataków rekinów.
Kiedy Kim miała pływać, została ostrzeżona, że żarłacze białe zamieszkujące "czerwoną strefę" powróciły wcześniej. Pływaczka została poproszona o rezygnację z ryzykownego wyzwania, ale tego nie zrobiła. Chambers przepłynęła cały dystans i stała się pierwszą dziewczyną na świecie, która tego dokonała. Kim uważa, że to jej strach pomógł jej pokonać wyzwania przed i w trakcie pływania:
"Każde moje pływanie to wyjątkowa podróż. Ale ta była bardzo ryzykowna, przerażająca i dlatego musiałem ją przepłynąć. Bałem się rekinów, bałem się porażki, ale byłem w stanie się zmusić i przepłynąłem maraton. W końcu musiałem uświadomić sobie, do czego jestem zdolny. Kocham swoje życie i czuję, że żyję pełnią życia, kiedy doświadczam takich przerażających chwil. Każdy się boi, ale dopiero gdy pokonasz strach, zdajesz sobie sprawę, do czego naprawdę jesteś zdolny".
W październiku 2017 roku ukazał się film dokumentalny "Kim Swims", który opowiada prawdziwą historię Kimberly Chambers, pierwszej kobiety, która przepłynęła 48 kilometrów przez niebezpieczne i zimne wody. Jak przyznała pływaczka, nie wyobrażała sobie nawet, że może powstać o niej film.
"Pływanie nauczyło mnie być w teraźniejszości. Czuję się jak morski astronauta. W środowisku, w którym nie ma ludzi i towarzyszą mi tylko delfiny. Jestem tak blisko lwów morskich i fok, że widzę ich rzęsy. Gdyby ktoś powiedział mi 10 lat temu, że zrobię coś takiego, nazwałbym go szalonym. Znalazłem coś, co sprawia, że moje serce trzepocze".
VIDEO
Kim zaczęła pływać od 2009 roku, wtedy pływanie pomogło jej rozpocząć nowe życie. Miała zaledwie 30 lat, kiedy spadła ze schodów i doznała poważnego urazu nogi. W rezultacie kobieta przeszła kilka operacji i dwa lata fizjoterapii. Prognozy lekarzy były rozczarowujące - istniało tylko 1 procent szans, że będzie w stanie chodzić samodzielnie, ponieważ uraz prawie doprowadził do amputacji nogi.
"Nigdy byś nie pomyślał, że upadek może być decydującym momentem w twoim życiu, bardziej jak wypadek samochodowy lub coś podobnego. Ale właśnie wtedy zdałem sobie sprawę, na co mnie stać".
Wkrótce, aby odzyskać siły, rozpoczęła lekcje pływania. Następnie Kim przepłynęła wiele trudnych maratonów, w tym Cieśninę Gibraltarską i Hawaje.
W 2011 roku Kim chciała samotnie przepłynąć kanał La Manche, ale była źle przygotowana i ukończyła maraton w połowie.
"Byłem obrażony, zawstydzony i zły, ale nie byłem przygotowany. Wróciłem tam we wrześniu 2013 roku, by zrobić to ponownie".
Żeglowała w trudnych warunkach, przez zimne wody, pokonując zmęczenie fizyczne i psychiczne. Pływała w niebezpiecznych zatokach pełnych meduz i rekinów, ale nigdy się nie poddała. Teraz Kim ma prawie 40 lat i zamierza kontynuować pływanie w ekstremalnych warunkach.
"Uwielbiam uczucie wyczekiwania, które towarzyszy ogromnemu przerażającemu wydarzeniu na horyzoncie. W rzeczywistości to właśnie takie chwile dają mi smak życia. W tej chwili szukam nowego wyzwania!".